Wizyta teściów

W niedzielę odwiedzili nas teściowie. Bardzo to wszystko przeżywają. Do tej pory, gdy dzwoniła do mnie teściowa to za każdym razem płakała...Teść ostatnio powiedział, że nie wie ja oni mają spojrzeć w oczy mojej rodzinie..A będą się spotykać, chociażby na urodzinach Anielki. Zdaję sobie sprawę, że to nie ich wina. Wstydzą się tego co zrobił mój mąż. A ja zaczęłam żałować, że mówiłam im o wszystkim. Na początku, gdy dowiedziałam się o wszystkim to chciałam im powiedzieć bo nie chciałam cierpieć tylko ja.  Teraz, gdy tak to przeżywają to żałuję, że im mówiłam o wszystkim. Postanowili, że babci będzie musiał mój mąż powiedzieć sam. Sama nie wiem jak ja to powiem swojej babci i rodzinie. Każdy uważał go za dobrego, poukładanego chłopaka. Najgorsze jest to, że tutaj, gdzie mieszkam mogę liczyć tylko na znajomych. Nie ma tutaj nikogo z rodziny, kto mógłby mi pomóc. Gdy myślę o przyszłości to zastanawia mnie jak te nasze relacje będą wyglądać. Chcę, żeby mieli kontakt z Anielką i ona z nimi. A nasze relacje pewnie się rozluźnią. Nigdy nie byliśmy jakoś blisko. Dopiero ta sytuacja nas zbliżyła. Zaczęłam mówić do nich mamo, tato. Nie potrafię sobie wyobrazić, że mój mąż zacznie do nich jeździć ze swoją nową kobietą i jej dziećmi....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Huśtawka nastrojów

Dlaczego?