Brakuje mi Go

Nigdy nie sądziłam, że mnie to spotka. Nie po 12 latach bycia razem. Nie po 5 latach małżeństwa. Nie, gdy mamy 19 miesięczną córkę. A jednak...Gdy pogodziłam się w końcu ze stratą taty, który zmarł, tracę męża. Tak bardzo mi Go brakuje. W codziennym życiu. W tym, że wstawał wcześnie rano i robił mi kanapki do pracy. Szykował mleko naszej maleńkiej córeczce, a ja mogłam spokojnie zrobić makijaż.  W nocy wciskałam Mu swoje stopy bo moje były zawsze zimne. Zasypiałam na jego ramieniu w poczuciu, że jestem bezpieczna. Brakuje mi jego ciepła. Brakuje mi jego zabaw z naszą córką. Rozmów "co u Ciebie, jak w pracy". Zakupów, które robił. Brakuje mi tego, że zawsze sprzątał po kąpieli córki, a teraz muszę to robić sama. Brakuje mi tego, że był. Brakuje mi tego wspólnego dzielenia obowiązków.
Teraz już Cię nie ma. 14 stycznia 2017 roku wszystko się skończyło. Co się stało? O tym kiedy indziej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Huśtawka nastrojów

Wizyta teściów

Dlaczego?